Głódówka jako sposób na odchudzanie? Zdecydowanie NIE!

przez | 7 czerwca, 2011
Głódówka jako sposób na odchudzanie? Zdecydowanie NIE!

Przeglądając fora o tematyce odchudzania, dietetycy zapewne złapali by się za głowę. Użytkownicy zakładają wątki o tytule „schudłem na głodówce 10 kilo!”, za kilka miesięcy udzielają się w wątkach „efekt jojo pomocy” „nie mogę przestać jeść” i podobnych. Przerażające jest także to, że wśród forumowiczów jest mnóstwo nastolatków! Dlaczego głodówka tak ich nęci?

Szybko i łatwo

To główne powody, przez które otyli ludzie decydują się na głodówkę. Łatwiej nie jeść, niż przygotowywać posiłki, liczyć kalorie, a przede wszystkim niż dokształcić się w tym temacie. Głodówka nęci także szybkim tempem utraty wagi, wydaje się to bardziej opłacalne niż długotrwały proces odchudzania. Można zatem rzec, że głodówka to pójście na łatwiznę. Lecz czym ta droga na skróty może się skończyć?

Dobre złego początki

Początkowo nic nie wskazuje na to, by głodówka była szkodliwa. Wręcz przeciwnie, jest zadziwiająco skuteczna, kilogramy lecą w dół, ciało wyszczupla się. Na pozór cudowny, łatwy i szybki sposób na odchudzanie?

W trakcie głodówki oraz zaraz po zakończeniu nie odczuwa się żadnych skutków ubocznych, mogą się pojawić co prawda bóle głowy, senność czy osłabienie – to jednak można sobie łatwo wytłumaczyć czymś innym. Gorzej kiedy pojawi się efekt jojo i kompulsywne objadanie się…

Złe złego końce?

Dlaczego pojawia się efekt jojo? Między innymi z powodu nierównych ilości kalorii, które organizm otrzymuje przez długi czas. Skutkuje to rozchwianiem metabolizmu, organizm najpierw doznaje szoku, że nagle dostaje mniej pożywienia niż wcześniej. Następnie stara się przystosować do głodowych racji, przy czym towarzyszy uczucie głodu. Po zakończeniu głodówki doznaje kolejnego szoku, z powrotem może jeść normalne porcje. Nic dziwnego, że stara się nadrobić utracone kilogramy, w taki samym tempie jakim je tracił. Jednym słowem, głodówka doprowadza do tego, że układ trawienny zaczyna wariować…

Skąd pojawiają się tak zwane kompulsy? Działa to na podobnej zasadzie, organizm podczas głodówki, mimo pozornego przystosowania, odczuwa głód. Takie zachowanie ma podłoże atawistyczne, pierwotni ludzie jedli, wtedy kiedy udało się coś upolować lub zebrać. Kiedy następował gorszy okres łowiectwa lub zbieractwa, ich organizmy musiały przetrwać głód. Dlatego po głodowaniu myśleli tylko o jednym, najeść się do syta i najlepiej jeszcze na zapas. Ludzie pierwotni byli do tego zmuszeni, czy my, mając do dyspozycji taką ilość różnych produktów spożywczych, też musimy? Między innymi takie nieregularne spożywanie doprowadza do rozchwiania naszego organizmu…

Czy naprawdę warto?

W Internecie głodówka przedstawiana jest jako cudowny sposób, najszybszy z możliwych, pozbawiony efektów ubocznych. Efekt jojo, kompulsywne objadanie to jedna strona medalu. Druga to problemy psychiczne, wyrzuty sumienia, oskarżanie się. Mniej odpornych może to wpędzić w poważne zaburzenia odżywiania się (anoreksja, bulimia, poważne kompleksy, depresja). Głodówka może być pomocna, ale jedynie jako sposób oczyszczenia organizmu z toksyn, np. przy zatruciu lub po bardzo długiej kuracji farmakologicznej. Lecz tylko pod okiem lekarza!

Mamy nadzieję, że nasza notka uzmysłowi skuszonym głodówką, jej szkodliwe skutki. Czy warto iść na skróty bez względu na konsekwencje?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *